„Dotykam trawy,
Jest sucha.
Jej soczysta zieleń dodaje otuchy
W chwilach smutku.
Łodyżki kołysze wiatr
By strzepać i zabrać ze sobą ziarenka…
By stworzyć gdzieś następne, nowe życie.
Życie łatwiejsze od ludzkiego.
Mimo że jestem człowiekiem
Staram się utopić w tak bliskiej mi naturze.
Czując, że dotykam niebieskiej głębi
Jaka wisi nade mną.
Chcę wznieść się razem z wiatrem
By poczuć się jego częścią
Być jednym ciałem.
Wirować między puchowymi obłokami
I nie znać czasu.
Wtopić się w to,
Gdzie najważniejsze jest tylko
Przetrwanie.
Nie doznać już więcej bólu
Z powodu człowieka,
Tylko być z niebem w przyjaźni i
Stać się niewidzialnym.
I wreszcie poczuć,
Że ma się w sobie życie.”„